Niższe rachunki za prąd i większa niezależność od wielkich dostawców. To główne korzyści, jakie ma przynieść chojniczanom klaster energetyczny. Miasto zleciło firmie Future Solution przygotowanie kompleksowej koncepcji lokalnego rynku energii, który ma działać na prostych zasadach: produkować i kupować energię w regionie, po cenach ustalanych przez samych mieszkańców.
W Urzędzie Miejskim w Chojnicach zaprezentowano koncepcję klastra energii, którą na zlecenie miasta opracowało Centrum Badawczo – Rozwojowe Future Solution. Dokument, za który miasto zapłaciło 129 tys. zł, omawiali podczas konferencji prasowej przedstawiciele firmy: Jakub Goryszewski i Bartłomiej Okoń.
Co to jest klaster energii?
Klaster to nic innego jak lokalny rynek energii, w ramach którego instytucje, firmy i mieszkańcy mogą wymieniać się energią elektryczną, cieplną czy w przyszłości także wodorową. Najważniejsze jest to, że energia nie musi być sprzedawana do ogólnokrajowej sieci po niskiej cenie, a następnie odkupowana drożej. Zamiast tego lokalne podmioty ustalają własne stawki, korzystniejsze zarówno dla producentów, jak i odbiorców.
udujemy bezpieczeństwo energetyczne regionu, a mieszkańcy mogą dzięki temu kupować prąd taniej i sprzedawać go drożej, niż w obecnym systemie”– wyjaśniał Bartłomiej Okoń.
Jakie korzyści dla mieszkańców?
Jeśli dziś właściciel domu z fotowoltaiką oddaje prąd do sieci, dostaje za niego około 20–30 groszy za kWh. Gdy potem kupuje energię na własne potrzeby, płaci już ponad złotówkę. W ramach klastra ten sam prąd mógłby trafić do innego odbiorcy w mieście, np. szkoły czy urzędu, po cenie korzystnej dla obu stron – wyższej niż 20 groszy dla sprzedającego i niższej niż 1 zł dla kupującego. Co ważne, mieszkańcy nie muszą obawiać się kosztownych inwestycji infrastrukturalnych.
Korzystamy z istniejących sieci, nie trzeba budować nowych przewodów. To tylko kwestia organizacji rynku i ustalenia stawek – dodał Goryszewski.
Kto może być członkiem klastra?
Mogą w nim uczestniczyć urzędy, instytucje publiczne, przedsiębiorstwa, także prywatne i sami mieszkańcy. Zgodnie z ustawą, w jednym klastrze może współpracować nawet pięć gmin w ramach jednego powiatu.
o daje możliwość nie tylko taniego prądu dla mieszkańców, ale też rozwoju technologii zeroemisyjnych: od fotowoltaiki na szkołach, przez turbiny wiatrowe, aż po transport wodorowy – mówił Okoń.
Pierwsze kroki Chojnic
Na początek w chojnickim klastrze znajdą się: Urząd Miejski i Miejskie Wodociągi. To one stworzą fundament lokalnego rynku energii. W praktyce oznacza to, że energia produkowana np. przez instalacje fotowoltaiczne na budynkach miejskich będzie mogła trafiać do innych jednostek: szkół, ratusza czy spółek komunalnych po znacznie niższych stawkach niż te oferowane przez rynek.
Kolejnym etapem będzie podpisanie umowy klastrowej i zgłoszenie jej do Urzędu Regulacji Energetyki, co potrwa około miesiąca. Po tym czasie klaster uzyskuje prawo do ustalania własnych stawek za energię i formalnie staje się lokalnym rynkiem.
Klaster a spółdzielnia energetyczna
Spółdzielnie energetyczne mogą powstawać wyłącznie na terenach wiejskich (spółdzielnię utworzyła gmina wiejska Chojnice). Klaster jest strukturą nadrzędną wobec spółdzielni. Może on obejmować kilka gmin, a spółdzielnie są jego częścią. Co ważne, klaster jest elastyczny: jeśli któryś z członków zdecyduje się wycofać, może to zrobić bez konsekwencji.
Dlaczego warto?
Dla przeciętnego mieszkańca Chojnic najważniejsze są dwie kwestie. Po pierwsze: niższe rachunki za energię, bo lokalne taryfy będą bardziej opłacalne niż te oferowane przez krajowych operatorów. Po drugie: bezpieczeństwo energetyczne, czyli większa niezależność miasta w obliczu wahań cen i problemów na globalnym rynku energii.
Klaster energii daje nam możliwość wytworzenia energii przez samych siebie i zagospodarowania jej wewnątrz regionu. Dzięki temu w końcu zaczynamy korzystać z własnych zasobów, a nie tylko odsprzedawać je po zaniżonych cenach – podsumował Goryszewski.
Polska dopiero się uczy klastrów
W całym kraju działa zaledwie kilka zarejestrowanych klastrów energii. Dokładnie siedem, z czego tylko jeden funkcjonuje w pełni, łącząc elektrociepłownię i basen. Przez wiele lat brakowało bowiem przepisów wykonawczych, które jasno określałyby zasady tworzenia takich struktur. Dopiero zeszłoroczna nowelizacja ustawy wprowadziła konkretne regulacje i uprościła procedury rejestracyjne. Dlatego właśnie teraz coraz więcej samorządów, w tym Chojnice, zaczyna traktować go jako realną szansę na obniżenie kosztów energii i wzmocnienie bezpieczeństwa lokalnej gospodarki.